środa, 1 sierpnia 2012

jó reggelt! czyli trochę węgierskiego zwiedzania

lipcowa aura w kraju nie sprzyjała. Toteż postanowiliśmy wybrać się na parę dni na Węgry. Podróż samochodem niech żmudna, ale pobyt na miejscu niezwykle udany. Mała fotorelacja ;)

Budapeszt to magiczne miasto z przepiękną architekturą! miasto podzielone Dunajem, z licznymi zabytkami wartymi zwiedzenia a po zmierzchu zamienia się w magiczne miasto składające się z małych uliczek wypełnionych przyjemnymi pubami,. kawiarniami i restauracyjkami serwującymi cudowną kuchnię regionalną oraz przepyszne koktajle owocowe <3 puby z niesamowitym klimatem! polecam, zwłaszcza z lokalnymi przewodnikami 

po ciężkim dniu zwiedzania nagroda być musiała! lawenda i arbuz! muszę przyznać że uczta nie tylko dla oczu ale i dla podniebienia!


eger, to kolejne z miast wartych zwiedzenia. po przedpołudniowym spacerze po centrum miasta, przyszedł czas na basenowy relaks. Północne węgry słyną z licznych źródeł termalnych.









miskolc, to drugie co do wielkości miasto w tym kraju. poza swoim historycznym znaczeniem, miskolc słynie z kompleksu basenów termalnych tapolca, znajdujących się w grotach wykutych u podnóża gór otaczających miasto.

 
będąc w północnej części węgier nie można nie odwiedzić tokaju, słynnego ze swych wyrobów...


na koniec błogie lenistwo w małej acz niezwykle malowniczej miejscowości tiszaujvaros. 

jak widać wypad miał charakter mocno basenowy:P ale tak to już jest z nami żabkami :D